Trening na wakacjach, czyli jak nie dorobić się oponki na urlopie?

24. 6. 2018 · 4 minuty czytania

Urlop to czas odpoczynku i moment, kiedy pozwalamy sobie na odstępy w diecie. Choć czas relaksu jest niezapomniany, wracamy do domu z nadmiarem kilogramów. Jak tego uniknąć? Sprawdź!

 

Adrian Suszczyński
Adrian Suszczyński
Trening na wakacjach, czyli jak nie dorobić się oponki na urlopie?

Na urlop jedziesz zasadniczo po to, żeby odpocząć. Ale co z Twoją formą? Przecież nie po to były te godziny na siłowni, basenie, bieżni, biegając czy  na rowerze!  Nie ma strachu − na wakacjach też możesz trenować! Jakie wakacyjne sporty uprawiać w czasie letniego wypoczynku? Jak to zorganizować? Co zabrać, a czego nie? Zapraszam do lektury!

Wakacyjne sporty

Załóżmy taki scenariusz: masz wykupioną od dłuższego czasu wycieczkę first-minute, z pobytem w wielogwiazdkowym hotelu, którego jeszcze wtedy nie wybudowali, a przelot też był dziwnie tani, pewnie dlatego, że z lotniska w Radomiu. Zazwyczaj hotele w standardach wyższych niż trzy gwiazdki mają siłownię do dyspozycji gości. No ale nie po to jedziesz do egzotycznego kraju, żeby siedzieć na siłowni! Trzeba przecież korzystać z pięknej pogody oraz uroków fauny, flory i specjałów lokalnej kuchni. Jeżeli masz piękną pogodę na wakacjach, to pewnie Twoim celem nie było polskie wybrzeże, bo tam przecież zawsze leje. Chociaż ja bywałem nad naszym pięknym morzem i udawało mi się trafić w idealną pogodę, czyli da się.

Sprawdź też, jakie ćwiczenia pomogą Ci spalić tłuszcz.

 

Sportowe wakacje

Kiedy jedziesz na wakacje możesz obrać 2 strategie.

Pierwsza to sportowe wakacje. Jest mnóstwo miejsc, zarówno w Polsce, jak i na świecie, które idealnie nadają się do aktywnego wypoczynku. Osobiście najbardziej lubię wakacje na dwóch kółkach. Jeśli kręcenie pedałami od rana do wieczora też jest Twoją pasją, to możesz wybrać się na wakacje objazdowe i niczym nomada przemieszczać się z miejsca na miejsce każdego dnia. Sprawdzonym przeze mnie miejscem na taką wyprawę jest El Camino de Santiago, czyli średniowieczny szlak pielgrzymkowy do Santiago de Compostella w Hiszpanii, który wiedzie malowniczymi trasami przez Navarrę i Rioję – krainy słynące z wybornych win, Kastylię-Leon, aż po swojsko brzmiącą Galicję.

Sprawdź też, czy po 60. można jeździć na rowerze.

Wakacje na sportowo

 

Możesz też podróżować szlakiem do Grobu Świętego Jakuba. Na trasie spotkasz ludzi z całego Świata, którzy wybrali się w tą podróż z najróżniejszych powodów. Ja spotkałem m.in. Kanadyjczyka, który właśnie tą trasą postanowił rozpocząć podróż dookoła Świata, czy małżeństwo 80-cio latków, którzy rowerami pokonali całą trasę, zaczynając na podwórku własnego domu usytuowanego w Holandii (!). Szlak ma kilka wariantów, najbardziej znany zaczyna się we Francji. Jest też Camino Północne i Portugalskie oraz wiele innych. W Polsce również jest wytyczony szlak, który rozpoznasz po charakterystycznej muszli Św. Jakuba.

Fantastyczne miejsca do podróży rowerem znajdziesz też w Alpach Włoskich czy okolicach Jeziora Garda (również we Włoszech). Fantastyczne trasy dla wielbicieli MTB znajdują się też w USA i Kanadzie.

Sprawdź też, jak przygotować się do wycieczki rowerowej za miasto.

    Na mniej wymagające wycieczki możesz udać się do naszych południowych sąsiadów, np. na Morawy.

    Wakacyjne sporty na wodzie

    Wśród wakacyjnych sportów popularne są też windsurfing, kitesurfing, wakeboarding i wiele innych dyscyplin wodnych.

    Jednym z moich ulubionych wyjazdów wakacyjnych był spływ kajakowy w Borach Tucholskich. Miejsce startu to miasteczko o absolutnie zapadającej w pamięć nazwie Małe Sforne Gacie.

    Oczywiście nie można zapomnieć o Krainie Tysiąca Jezior, czyli Mazurach. Chociaż tam nigdy nie pływałem kajakiem, za to „przeżeglowałem” sporą część jezior od Węgorzewa przez Giżycko i Mikołajki, aż po Pisz.

    Dowiedz się, czym jest hydrospinning.

    Jak zorganizować trening na wakacjach?

    Druga strategia, to ta, którą stosuję odkąd zostałem ojcem dwójki dzieci. Chociaż wyjazd na wakacje z dziećmi można też rozpatrywać w kategorii sportów ekstremalnych.

    Jeśli nie dasz rady spakować do auta roweru, to zawsze zmieszczą się rolki lub buty do biegania. Należę do ludzi, którzy po 15 minutach leżenia na plaży dostają szału i muszą „coś” robić. Więc po tym, jak wybuduję im zamek z piasku albo żółwia idę sobie pobiegać po plaży.

    Trening podczas wakacji

     

    Sztuka biegania brzegiem akwenu polega na tym, żeby znaleźć idealną linię pomiędzy piaskiem, a tym miejscem, gdzie już jest woda. Jeżeli będziesz biec za bardzo po piasku to po pierwsze − możesz poparzyć sobie stopy, po drugie − piasek spowalnia tempo do prawie zera i po trzecie − masz szansę na kontuzję, bo stopa „lata” na wszystkie strony. Z drugiej strony, bieganie za blisko wody grozi zamoczeniem butów, co też spowalnia. Dodatkowym utrudnieniem są oczywiście plażowicze i jeśli jesteś nad morzem – falochrony. I tak do treningu biegowego dochodzą elementy slalomu i parkouru. Najbardziej lubię biegać po plaży wcześnie rano, bo nie ma wtedy nikogo, a widoki są wspaniałe.

    Możesz też zaplanować sobie czas na trening kalisteniczny, np. w pobliskim parku. Miejscowości „wakacyjne” zazwyczaj mają basen. Byle nie park wodny, bo tam pływać się po prostu nie da.

    Sprawdź też, jak wykonać trening kalisteniczny w domu.

    Wakacyjny trening

     

    Krótko mówiąc dla chcącego nic trudnego. Nie ma znaczenia, gdzie udasz się na wakacje, wystarczy tylko odrobina planowania i kreatywności, a sposobów, żeby pozostać w formie i utrzymać plan treningowy nie zabraknie. W końcu te wszystkie gofry, lody i kiełbasy z grilla trzeba jakoś spalić.

      Więcej artykułów na ten temat

      O autorze
      Adrian Suszczyński
      Adrian Suszczyński
      Od dziecka wychowywany w kulturze sportu i dbania o zdrowie. Jestem w ciągłym ruchu. Do pracy jeżdżę rowerem, a w weekendy startuję w górskich maratonach kolarskich, reprezentując od ponad 10 lat bikeBoard Team, a także biegam i pływam, z nadzieją, że pewnego dnia wystartuję w triatlonie. Jestem też patentowanym żeglarzem - Jeziora Mazurskie przepłynąłem wzdłuż i wszerz, a na pokładzie S.Y. Zawiszy Czarnego opłynąłem Grecję i okoliczne wyspy. Zimą jeżdżę na snowboardzie (zjazdowym), zdarza mi się też na biegówkach, a z dziećmi na nartach (najczęściej tyłem).
      Przeczytaj więcej od tego autora
      O autorze
      Adrian Suszczyński
      Adrian Suszczyński
      Od dziecka wychowywany w kulturze sportu i dbania o zdrowie. Jestem w ciągłym ruchu. Do pracy jeżdżę rowerem, a w weekendy startuję w górskich maratonach kolarskich, reprezentując od ponad 10...
      Przeczytaj więcej od tego autora