Masło shea – jakie ma właściwości i co znajduje się w jego składzie?
Afrykańskie złoto kobiet zawiera witaminy A, E i F. Witamina A i E to dwie najważniejsze witaminy w walce o zdrowy i młody wygląd skóry. Z kolei witamina F działa przeciwzapalnie, radzi sobie z problemami trądzikowymi i reguluje pracę gruczołów łojowych. Masło karite jest także naturalnym antyoksydantem i może stanowić naturalny filtr UV i barierę przed słońcem.
Sprawdź właściwości oleju z pestek malin.
W skład masła shea wchodzą także:
- kwas oleinowy (do 60%)
- kwas stearynowy (do 50%)
- kwas linolowy (do 11%)
- kwas palmitynowy (do 9%)
Zawartość poszczególnych kwasów w maśle shea zależy od procesu jego przetwarzania oraz składu biochemicznego samych orzechów.
Masło shea w kosmetykach – jak się je wykorzystuje?
Masło możesz stosować jako balsam do ciała, krem do twarzy, odżywkę do włosów, czy krem do przesuszonej skóry stóp i pięt.
Producenci wykorzystują nawilżające i natłuszczające działanie masła shea w kosmetykach przeznaczonych do bardzo suchej skóry, nawet tej ze skłonnością do atopii. Przykładem zastosowania go w składzie dermokosmetyków może być: Eau Thermale Avene – krem odżywczy do bardzo suchej skóry, Bioderma Atoderm Nutritive, odżywczy krem do skóry suchej i osłabionej i mój ulubiony La Roche-Posay Nutritic Intense Riche – krem do skóry wrażliwej i bardzo suchej.
Masło shea nie uczula i przynosi natychmiastową ulgę suchej skórze – efekt wygładzenia widać od razu.
Możesz także stosować masło shea pod oczy. Natłuści skórę i wyrówna delikatne zmarszczki mimiczne. Dobrze odżywi delikatną skórę pod oczami, dzięki mocy witaminy A i E. To właśnie dzięki nim masło shea stało się także częstym składnikiem kremów przeciwzmarszczowych i opóźniających procesy starzenia. Masło shea pobudza także skórę do produkcji kolagenu.
Masło shea do twarzy – co potrafi zdziałać?
Moja przyjaciółka Kasia od paru lat mieszka na stałe w Ghanie. Kiedy odwiedzała mnie w Polsce, ze zdziwieniem zwróciłam uwagę na jej kosmetyczkę, która zawsze wypełniona była różnego rodzaju kremami i balsamami do ciała. Tym razem w niewielkiej saszetce był tylko jeden produkt – ogromne pudełko z obłędnie pachnącym masłem shea. To jednak jeszcze nic!
Skóra twarzy mojej przyjaciółki była niezwykle gładka i jędrna. Kasia nawet pożegnała się z problemem uporczywego i bolesnego trądziku. Postanowiłam sprawdzić, o co w tym wszystkim chodzi. Prawdziwy szok przeżyłam, kiedy sięgnęła do pudełka i zamaszystym ruchem wygrzebała z niego całą garść tępego, gęstego jak zamarznięte masło tłuszczu i nałożyła go na twarz, dekolt, stopy i nogi.
Sprawdź kremy do twarzy.

W wytrzeszczonymi oczami zapytałam: „Kładziesz masło shea na twarz? Czy Twoja skóra może jeszcze pod tym oddychać?”. Kasia z uśmiechem przytaknęła i nałożyła mi na twarz grudkę ciepłego masła, mówiąc: „Masz – spróbuj!”. Byłam dość zaskoczona faktem, że efekt kitu na twarzy szybko zniknął, a mojej skórze kompletnie niestraszny był wtedy 20-stopniowy mróz. Nie poczułam żadnego szczypania czy wysuszenia, kiedy znalazłam się na zewnątrz. Nie miałam też problemu z nałożeniem makijażu – podkład świetnie trzymał się gęstej bazy w postaci masła.
Wniosek: masło shea jest „temperaturoodporne”! Nie ważne, czy za oknem śnieg, czy palące słońce Afryki – kosmetyk ten jest jak naturalny bloker, który chroni Twoją skórę przed działaniem czynników zewnętrznych. Masło shea to genialny środek, który potrafi odbudować naturalny płaszcz lipidowy. Nie tylko nawilża, ale i nie pozwala skórze się odwodnić. Działa jak wosk położony na karoserię samochodu tuż po jej umyciu – krople wody po prostu odbijają się od pokrytej nim powierzchni.