Bioderma Atoderm Mains & Ongles − recenzja naprawczego kremu do rąk

31. 1. 2021 · 4 minuty czytania

Bioderma Atoderm Mains & Ongles to krem do rąk, który doskonale sprawdza się zimą, bo nawilża i wzmacnia barierę ochronną naskórka. Jak wypadł w 30-dniowym teście?

Aleksandra Anna Wolska
Aleksandra Anna Wolska
Bioderma Atoderm Mains & Ongles − recenzja naprawczego kremu do rąk

Moje dłonie potrzebują zimą specjalnej opieki! Dlatego z lubością testuje wszelkiego rodzaju kremy do rąk w poszukiwaniu tego jedynego. Bioderma Atoderm Main & Ongles ma szansę się nim stać. Krem pozostawia po sobie aksamitne wykończenie, a skóra w ciągu kilku sekund staje się gładka i nawilżona. Zobacz, jak wypadł test kremu!

Krem do rąk Bioderma Atoderm Mains & ongles − dla kogo? Poznaj skład

Kosmetyk ten przeznaczony jest przede wszystkim dla osób ze zniszczoną, podrażnioną i osłabioną skórą rąk oraz paznokci. Jego zadaniem jest dogłębne nawilżenie i, co więcej, uodpornienie skóry na utratę wody. Na stronie producenta pojawia się informacja, że po 21. dniach skóra jest o 75% bardziej nawodniona. Głównym celem naukowców opracowujących formułę kremu było zapewnienie skórze nawilżenia na dłuższy czas. Najważniejszym składnikiem kremu Atoderm jest czynnik biologiczny (pochodna fosforylocholiny), który wzmacnia barierę ochronną naskórka, czyli płaszcz hydrolipidowy. W składzie znajduje się też idealne w zimowej ochronie skóry masło shea oraz nawilżająca gliceryna.

Kremu mogą używać nawet dzieci powyżej 3. roku życia. Przeznaczony jest zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Dowiedziałam się także, że proces produkcji kosmetyku jest dostosowany do wymogów ekologicznych, co jeszcze bardziej zachęciło mnie do testu. Bardzo zależy mi na wspieraniu inicjatyw zrównoważonego rozwoju.

Składniki kremu do rąk:

  • AQUA/WATER/EAU − woda,
  • GLYCERIN − gliceryna − nawilża,
  • ALUMINUM STARCH OCTENYLSUCCINATE − regulator lepkości, substancja tworząca konsystencję,
  • ISONONYL ISONONANOATE − emolient suchy,
  • BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER EXTRACT − masło shea − odżywia i wzmacnia barierę ochroną skóry. Więcej o maśle shea przeczytasz tu: Masło shea – kosmetyczny skarb Czarnego Lądu idealny na polskie zimy!,
  • PALMITIC ACID − kwas palmitynowy − emolient tłusty, tworzy konsystencję W/O,
  • STEARIC ACID − kwas stearynowy − emulgator W/O, substancja renatłuszczająca, która wzmacnia barierę hydrolipidową,
  • SORBITAN STEARATE − emulgator W/O,
  • AMMONIUM ACRYLOYLDIMETHYLTAURATE/VP COPOLYMER − substancja konsystencjotwórcza,
  • PENTYLENE GLYCOL − glikol pentylenowy − humektanty, substancja nawilżająca,
  • 1,2-HEXANEDIOL − konserwant,
  • CAPRYLYL GLYCOL − glikol kaprylowy − emolient tłusty, tworzy film na skórze,
  • DISODIUM EDTA − konserwant,
  • MANNITOL − mannit − przyciąga i wiąże wilgoć w skórze, sprawdza się przy cerze tłustej i łojotokowej,
  • XYLITOL − ksylitol − czyli nawilżający cukier,
  • RHAMNOSE − ramnoza − stymuluje skórę do odnowy biologicznej, w kosmetykach przeciwstarzeniowych stosowana jako substancja przeciwzmarszczkowa,
  • NIACINAMIDE − niacynamid − bardzo ważny składnik kosmetyczny, niacyna, czyli witamina B3, stymuluje syntezę kolagenu, rozjaśnia przebarwienia, wzmacnia płaszcz lipidowy, nawilża, goi rany. O niacynie pisaliśmy tu: Niacynamid w kosmetyce. Sposób na rozjaśnienie skóry po lecie!,
  • POLYQUATERNIUM-51 − substancja filmotwórcza,
  • FRAGRANCE (PARFUM). [BI 707] − zapach.

Co obiecuje producent?

  • Nawilża.
  • Regeneruje.
  • Zapewnia „efekt rękawiczki”, pozostawia film ochronny.
  • Zapewnia poczucie komfortu i miękkości.
  • Wzmacnia paznokcie.

Czy faktycznie tak jest? Sprawdzam!

 

Skóra moich dłoni przed testem

Nie ma wystarczającej ilości kremu do rąk na świecie, która ukoiłaby moją podrażnioną i wysuszoną skórę na dłoniach w zimie. Latem przypadłość ta mi tak nie dokucza. Jednak kiedy tylko moje ręce poczują odrobinę zimna, czy zostaną wystawione na częste ostatnio, siarczyste mrozy, na ich powierzchni od razu pojawia się szorstka łuska. Wszystko dlatego, że z natury mam dość cienką, delikatną i przesuszającą się skórę zarówno na twarzy, jak i całym ciele. Dłonie nie są wyjątkiem. Co ważne, przez ostatnie kilka miesięcy walczę z osłabionymi po żelu i hybrydzie paznokciami. To dość ważne w kontekście recenzji kremu do rąk Atoderm Mains & Ongles! Dlaczego? Już opowiadam!

Test kremu do rąk Bioderma Atoderm Mains & Ongles

Krem testowałam przez cały miesiąc. Aż ciężko zliczyć, ile raz w ciągu tych 31 dni otwierałam tubkę z kremem. Towarzyszyła mi wszędzie. Krem jest dość wydajny − to pierwsze moje spostrzeżenie. Kiedy wycisnęłam zbyt dużą ilość kosmetyku na dłonie, mogłam się nim posmarować aż do samych łokci. Swoją drogą, formuła dobrze sprawdza się też przy szorstkiej skórze w tym rejonie.

Ma lekką i nietłustą konsystencję. Od razu po nałożeniu się wchłania, ale pozostawia na dłoniach delikatną, nieklejącą się warstwę. Doskonale rozumiem użyte przez producenta sformułowanie „efekt rękawiczki”. Bo właśnie tak się czułam: jak w bardzo miękkiej, silikonowej rękawiczce. Bardzo mi się do podobało.

Po wsmarowaniu kremu skóra natychmiast staje się nawilżona i miękka. Ten efekt można porównać do oglądania dopiero co podlanych, lekko zwiędniętych ziół. Gołym okiem można wtedy dostrzec, jak woda je wzmacnia i powracają do życia. Tak też działo się z moją skórą za każdym razem po użyciu Atoderm.

Po każdym umyciu dłoni czy ich dezynfekcji musiałam nakładać krem ponownie − nic dziwnego, woda czy silny środek z alkoholem całkowicie zmywały film ochronny. Nie było to jednak uciążliwe − jestem do tego przyzwyczajona.

Wynik testu kremu do rąk Bioderma Atoderm Mains & ongles

Czy krem do rąk okazał się tym jedynym? Myślę, że trafił do mojego ulubionego TOP3. Nie zauważyłam żadnych wad kosmetyku. Nie podrażniał mojej skóry, a nawet wprost przeciwnie: pomagał zagoić się drobnym rankom, które często pojawiają się na moich dłoniach wraz z łuską.

Podsumowując:

  • Doskonale nawilża,
  • Pozostawia efekt rękawiczki na dłoniach,
  • Nie jest tłusty i łatwo się rozprowadza,
  • Łagodzi podrażnienia, likwiduje łuskę,
  • Pięknie pachnie.

Końcowa ocena: 6!

    Więcej artykułów na ten temat

    O autorze
    Aleksandra Anna Wolska
    Aleksandra Anna Wolska
    Choć z wykształcenia jestem prawnikiem i dziennikarzem politycznym, moją prawdziwą pasją jest moda, styl i naturalne sposoby dbania o urodę. Kocham kosmetyki, jednak uważam, że najpiękniejszym makijażem kobiety jest naturalny, promienny uśmiech i błysk szczęścia w oczach! Jako wyznawczyni zasady, że nic co ludzkie nie jest nam obce, rozszyfrowuję przed Wami najprzyjemniejsze zagadki ludzkiego ciała i umysłu, które mogą Was napotkać w sypialni... i nie tylko.
    Przeczytaj więcej od tego autora
    O autorze
    Aleksandra Anna Wolska
    Aleksandra Anna Wolska
    Choć z wykształcenia jestem prawnikiem i dziennikarzem politycznym, moją prawdziwą pasją jest moda, styl i naturalne sposoby dbania o urodę. Kocham kosmetyki, jednak uważam, że najpiękniejszym makijażem kobiety jest naturalny,...
    Przeczytaj więcej od tego autora