Recenzja Long 4 Lashes. Rzęsy jak firany!
31. 12. 2018
· 4 minuty czytania
Jak działa serum Long 4 Lashes? Jakie składniki aktywne zawiera? Co obiecuje jego producent? Czy kosmetyk wydłuża rzęsy? Przeczytaj opinię naszej recenzentki!
Spis treści
Rzęsy, jak firany? Chcę je mieć! Dlatego postawiłam na mój sprawdzony sposób na pogrubienie i odżywienie rzęs z Long 4 Lashes. Serum do rzęs Long 4 Lashes działa długofalowo, a na efekty trzeba nieco poczekać, ale wiem z własnego doświadczenia, że warto. Zobacz, jak wypadł mój 3-tygodniowy test z serum.
Czym jest serum Long 4 Lashes? Skład
Składniki zawarte w serum mają wydłużyć i pogrubić moje rzęsy. Producent zapewnia mnie, że przyspieszy także ich wzrost. Na czym polegać ma magia? W składzie kosmetyku najważniejszą rolę odgrywa bimatoprost, który wydłuża fazę anagenową (wzrostową) rzęsy. Każda rzęsa żyje do 6 miesięcy. Kiedy kończy się jej faza wzrostu zaczyna umierać i wypada z cebulki, która zacznie wypuszczać nową rzęsę. Oprócz tego w składzie znajdują się także substancje odżywcze i nawilżające.
W skład serum wchodzi:
- Bimatoprost − wydłuża fazę anagenową wzrostu rzęsy,
- Kwas hialuronowy − nawilża cebulkę rzęsy, odżywia ją przez co rzęsy są zdrowsze i dłużej żyją,
- D-pantenol − wspomaga wzrost rzęsy i łagodzi podrażnienia
- Alantoina − ma podobne działanie do d-pantenolu, także łagodzi podrażnienia
Sprawdź też właściwości alantoiny.
Oprócz tego, w składzie znajdują się jeszcze substancje zagęszczające i konserwujące.
Co obiecuje producent?
Korzystając z najnowszych, światowych osiągnięć medycyny estetycznej opracowano wyjątkowo skuteczne serum, które wydłuża, zagęszcza i wzmacnia rzęsy oraz widocznie poprawia ich kondycję. Jego receptura zawiera bimatoprost – substancję aktywną uważaną obecnie za jeden z najefektywniejszych związków stymulujących wzrost rzęs.
Tak więc, sprawdzam.
Jaki jest stan moich rzęs przed testem?
Moje rzęsy nie są w opłakanym stanie. Ale przyznam szczerze, że nie specjalnie zajmowałam się ostatnio ich pielęgnacją. Nie stosuje oleju rycynowego, ani żadnego serum. Wprost przeciwnie, często zmywam makijaż z rzęs, co może je osłabiać i szybciej kończą swój żywot.
Jestem ciemną blondynką, więc i moje rzęsy nie są najciemniejsze. Dlatego prawie zawsze maluje je tuszem, nawet jeżeli nie nakładam na twarz żadnego innego makijażu. No dobrze nie czarujmy się, mój makijaż to zazwyczaj jedynie tusz do rzęs i korektor pod oczy... Jednak zawsze wolę mieć nieco podkreślone i przedłużone rzęsy dzięki maskarze.
Dlatego też spodziewam się po serum, że moje rzęsy będą grubsze, bardziej widoczne i dłuższe.
Test Long 4 Lashes − czekamy na wyniki
Przyznaję się bez bicia, że nie jest to moja pierwsza przygoda z Long 4 Lashes serum do rzęs. Pierwszy raz odkryłam to serum jakieś 7 lat temu! W tym czasie miałam bardzo osłabione rzęsy, przed poddanie się zabiegowi uzupełniania rzęs metodą 1:1 − osobiście poprzysięgłam sobie, że więcej tego sobie nie zrobię, a szczególnie moim rzęsom. Rzęsy miałam wtedy w dość opłakanym stanie. Nie wiem, czy była to wina źle wykonanego zabiegu, czy po prostu taki jego urok. Około tego czasu szumnie zaczęło się mówić o serum Long 4 Lashes. Zaczęły je stosować także moje przyjaciółki. Efekt u jednej z nich sprawił, że otworzyłam oczy na całą szerokość. Aneta po 2 miesiącach stosowania serum całkowicie przestała używać tusz do rzęs, bo rzęsy były na tle gęste i długie, że było to zupełnie zbyteczne.
Zachęcona tymi efektami, postanowiłam zafundować kurację i sobie. Po 2 miesiącach stosowania serum zauważyłam zdecydowaną poprawę.
A jak test przebiegał tym razem? Po pierwsze, wiem, że 3 tygodnie z serum to za mało na dostrzeżenie dużej różnicy. Serum nakładam na rzęsy codziennie wieczorem po demakijażu, oczyszczeniu twarzy i nałożeniu wszystkich kremów. Serum ma bardzo wygodny pędzelek, dokładnie taki jak od eyelinera. Pozwala to na dokładną aplikację preparatu. Nakładam go tylko na górną powiekę! Serum lepiej nie nakładać na dolną powiekę, bo rzęsy mogą zacząć wrastać, co skończy się poważnym problemem.
Jak działa Long 4 Lashes? Efekt po, a właściwie w trakcie
Ciężko określić mi efekt po 3 tygodniach, bo wiem, że to zbyt krótki czas na dobre efekty. Szczególnie, jeżeli od czasu do czasu zdarzyło mi się zapomnieć o nałożeniu serum. Dlatego polecam Ci trzymać serum zawsze blisko łóżka. Wtedy aplikację możesz wykonać jako ostatnią czynność tego dnia, nawet bez lusterka (poleciła mi to przyjaciółka − bardzo sprytna). Po 3 tygodniach widzę, że rzęsy zaczynają trochę mniej wypadać. Jednak tak, jak mówiłam, jestem naturalną blondynką, a moje rzęsy są nie tak czarne jak bym tego chciała, a przez to i mniej widoczne. Są być może nieco dłuższe. Co więcej! Producent ostrzega, że bimatoprost może przyspieszyć nawet wypadanie rzęs starych i przez to można mieć nawet wrażenie, że stan rzęs się pogorszył. Ale to tylko proces przejściowy.
Ale... to nie moja pierwsza kuracja serum. Kiedy stosowałam go kilka lat temu po 2 miesiącach zauważyłam kolosalną różnicę. Serum podziałało wspaniale. Miałam dosłownie: rzęsy jak firany! Bardzo długie i zdecydowanie bardziej widoczne. Pomalowane maskarą, wyglądały, jak przedłużane rzęsy. Jako zwolenniczka pielęgnacji, a nie upiększania, zdecydowanie wolę nieco dłużej poczekać na satysfakcjonujący efekt niż stosować sztuczne kępki, zagęszczanie czy rzęsy z pudełka.
Podsumowując, serum Long 4 Lashes:
- nie podrażnia oka
- jest proste w aplikacji
- wzmacnia i wydłuża rzęsy
- najlepsze efekty widać po regularnym, codziennym aplikowaniu przez 2 miesiące
- niestety, rzęsy osłabiają się po kilku tygodniach od odstawienia serum