Jesteś tuż po swoim wymarzonym urlopie, a mimo to odczuwasz smutek? W dodatku perspektywa spędzenia całego dnia w pracy wydaje się nie do zniesienia. Być może to depresja pourlopowa. Dowiedz się, jakie są jej objawy i jak sobie z nią radzić.
Depresja pourlopowa – czym jest?
Smutek po urlopie nie jest niczym niezwykłym. To normalne, że po dwóch tygodniach słodkiego lenistwa nie garniesz się do pracy.
Jak zauważają naukowcy z amerykańskiego uniwersytetu w stanie Waszyngton:
W pierwszym tygodniu po powrocie z urlopu wydajność pracownika wynosi jedynie 40% efektywności sprzed wakacji.
Efektywność wzrasta powoli przez kolejnych siedem dni. Dopiero w drugim tygodniu po powrocie do pracy dobroczynny efekt wakacji staje się widoczny, a wydajność wzrasta do 110%!
Powakacyjny zły nastrój trwa zazwyczaj od 3 do 7 dni i nie powinien być dla Ciebie niczym niepokojącym. Gorzej, jeśli przygnębienie, wybuchy agresji czy nadmierna płaczliwość nie mijają po upływie trzech tygodni od powrotu. Wtedy możesz zacząć się zastanawiać, czy przypadkiem nie dopadła Cię pourlopowa depresja.
Specjaliści określają w ten sposób zjawisko stresu pourlopowego. To naturalna reakcja organizmu na konieczność ponownego narzucenia sobie dawnego rygoru i dyscypliny. Mówiąc bardziej obrazowo, w trakcie urlopu Twój organizm działa na „zwolnionych obrotach”, dlatego czujesz się zrelaksowana i odprężona. Po powrocie do codziennych obowiązków, musi na nowo przystosować się do funkcjonowania na „wysokich obrotach”.